Na półkach w księgarni znajdziemy wiele książek, które pod płaszczykiem porad biznesowych, są jedynie pozycjami fabularno-motywującymi. “Fastlane milionera” autorstwa M.J. DeMarco jest taką pozycją jedynie częściowo. Sporo tutaj motywacyjnych tekstów, które po “wyciśnięciu” kryją nieco wiedzy biznesowej. Może nie jest to wiedza super unikalna i wielce odkrywcza, ale solidna w swoich fundamentach i przyda się każdemu przedsiębiorcy. Jednym z bardziej przydatnych tematów w tej pozycji, są przykazania, które musi spełniać biznes, aby móc zaliczyć się do ścieżki Fastlane. I na aspekcie przykazań, zamierzam skupić się w tym artykule.
Spis treści
O “Fastlane Milionera”
W tej pozycji, autor skupia się na trzech drogach, które definiują nasze podejście do finansów:
- Sidewalk – podejście tu i teraz, które dominuje wśród konsumentów, dla których konsumpcja jest celem nadrzędnym. Zarabiam więcej by wydawać więcej, żyję dniem dzisiejszym, bo jutra może nie być.
- Slowlane – to filozofia ludzi odpowiedzialnych, którzy idą utartą ścieżką. Pną się po szczeblach edukacji, by otrzymać dobrą posadę w korporacji. Następnie przez wiele lat ciężko pracują, żyją poniżej swoim możliwości finansowych, odkładają co miesiąc po 10% swoich dochodów, które inwestują w fundusze inwestycyjne. Lata wyrzeczeń umożliwiają im bezpieczną emeryturę z solidną finansową poduszką bezpieczeństwa. Oddają młodość na potencjalne bezpieczeństwo na starość.
- Fastlane – ścieżka dla osób, które ciągle poszerzają swoją wiedzę biznesową, w sposób przemyślany ryzykują, by zbudować biznes, który zrobi z nich milionerów w ciągu kilku lat. Ponoszą porażki, wyciągają wnioski i zaczynają od początku – aż osiągną upragniony sukces finansowy. Pieniądze nie są cele samym w sobie, ale środkiem do wolności czasu i miejsca do życia.
Jak nietrudno się domyślić, DeMarco preferuje drogę Fastlane, którą sam przebył i której jest gorącym zwolennikiem. Podaje kilka przykładów jak na tej drodze się znaleźć oraz wytycznych jak zbudować biznes Fastlane. Jednym z najważniejszych wyznaczników zawartych w książce, są przykazania.
Przykazanie Potrzeby
Przykazanie potrzeby opiera się na najważniejszych biznesowym fundamencie – potrzebie. Najczęstszą przyczyną upadku nowych biznesów jest to, że zaspokajają nieistniejące potrzeby. Oferują produkty i usługi, których nikt nie potrzebuje.
Pamiętaj, że Twoja potrzeba nie jest wystarczającą potrzebą biznesową, która zapewni Ci przetrwanie na rynku. Potrzeba, którą planujesz zaspokoić, musi dotyczyć szerokiego grona odbiorców; na tyle szerokiego, żeby zapewnić Ci stały przypływ gotówki.
Idąc za radami DeMarco, pamiętaj, że Twoja potrzeba zbudowania dochodowego biznesu jest nieistotna dla konsumentów. Nic a nic nie obchodzi ich Twoja potrzeba niezależności i wysokiego dochodu. Konsumenta obchodzi jedynie to, co możesz dla niego zrobić i za ile jesteś w stanie to zrobić. Jeśli potrzeba nie jest istotna, nie masz co liczyć, że klient wyłoży na jej zaspokojenie dużą kwotę jego ciężko zarobionych pieniędzy.
Pomóż milionowi ludzi, a będziesz milionerem. – M.J DeMarco.
Kolejnym przykładem, gdzie można przestrzelić ze swoim biznesem, jest podążanie za swoją pasją. Skoro lubisz coś robić, to wielce prawdopodobne, że inni też lubią to robić. Jak więc masz zarobić na wyręczaniu ich? W poszukiwaniu potrzeby, skieruj swoje kroki ku działaniom, których klienci nie lubią robić i zarób pieniądze na wyręczaniu ich w tym niechcianych zadaniach. Wzorcowym przykładem są tutaj usługi sprzątania. Któż z nas lubi relaksować się przy sprzątaniu?
Zmień swoją pasję na pasję do osiągania celów. Nie skupiaj się na robieniu tego co kochasz, bez różnicy czy jest to malowanie obrazów czy taniec towarzyski. Skup się na swojej pasji do zbudowania dochodowego biznesu, dzięki któremu znajdziesz się na szybkim pasie do bogactwa. Zaspokaj potrzeby swoich klientów, a nie swoje własne. Dzięki temu zyskasz finansową niezależność i czas, który będzie mógł poświęcić na swoje … pasje.
Przykazanie Wejścia
Biznes, który łatwo rozpocząć nie spełnia drugiego przykazania według praw Fastlane. W sytuacji, gdzie każdy bez znaczącego wkładu może rozpocząć biznes, spowoduje, że będziesz miał bardzo wielu konkurentów. A tam gdzie jest wielu konkurentów, marże niebezpiecznie zbliżają się do nieopłacalnych poziomów. Niska marża nie pozwoli Ci się rozwijać, nie pozwala na skalowanie biznesu ani zatrudnianie pracowników. Utkniesz w biznesie, który stanie się Twoim drugim etatem. Dlatego powinieneś wybierać biznesy, który posiadają wysoki próg wejścia. Są różne rodzaje barier, które uchronią Cię przed nadmierną konkurencją.
Bariera technologiczna
W sytuacji, gdy biznes wymaga znaczących nakładów na technologię (np. zakup linii produkcyjnej) lub wykorzystania nowej technologii, którą zna niewiele osób – jest duża szansa, że nie będziesz miał naśladowców. Osoby z kapitałem wielokrotnie zastanowią się, czy jest sens wejść w konkurencyjną niszę, który zagospodarował już ktoś inny. Mają oni inne możliwości pomnażania kapitału – często łatwiejsze.
Również niewiele osób jest skłonnych poświęcić wiele godzin na naukę nowej technologii, aby konkurować z Tobą. Dzięki temu zabezpieczysz swój rynek przed nadmierną ilością konkurentów i zapewniasz sobie godziwe marże, dzięki którym będziesz mógł zarabiać szybko.
Bariery formalne
Kolejną formą ochronny rynku są bariery formalne. Wszelkiej maści zezwolenia, pozwolenia czy licencję, których przyznanie ciągnie się miesiącami. Może to zniechęcić wielu potencjalnych konkurentów.
Branże regulowane przez Państwo lubują się w skomplikowanej strukturze zezwoleń i reglamentacji. Firmy, którym uda się zbudować pozycję na takim rynku są praktycznie nie do ruszenia przez konkurencję. Z drugiej strony regulowany rynek niesie za sobą niebezpieczeństwo utraty kontroli, gdzie biznes silnie zależy od ustawodawstwa i biurokracji Państwa.
Bardzo często rynki i branże, które cechują się wysoką barierą wejścia, są również podatne na utratę kontroli. Taka sytuacja ma głównie miejsce, gdzie biznes działa na styku z organami państwowymi. Trzeba umiejętnie lawirować w takiej współpracy, aby nie popaść w niełaskę urzędników.
Bariera wyłączności
Znalazłeś firmę ze świetnymi produktami, która działa na rynku w innym kraju. Postanawiasz zostać innych dystrybutorem na Polskę. Inwestujesz swój czas i pieniądze w zbudowanie rozpoznawalności tej marki na Twoim terenie. Zaczynasz generować obroty, ale nagle pojawią się inni dystrybutorzy, którzy korzystają z Twojej ciężko wykonanej pracy. Gdzie tkwi błąd?
Nie zastrzegłeś sobie wyłączności terytorialnej. Kiedy podpisujesz umowę z producentem, zagwarantuj sobie, że będziesz jedynym dystrybutorem na rynku oraz dodaj zapis w umowie, który powstrzyma producenta przed bezpośrednim wejściem na Twój rynek.
Dzięki takim zapisom, wykluczasz konkurencję z Twojego terenu oraz gwarantujesz sobie, że producent nie wykorzysta Cię do rozpropagowania swojej marki, a następnie przejmie rynek.
Strategia błękitnego oceanu
Kolejną metodą na ustanowienie bariery wejścia oraz ominięcie już ustawionych barier jest strategia błękitnego oceanu. W dużym skrócie polega na utworzeniu nowej kategorii produktowej, w której możesz zostać liderem. W biznesie, lider rynkowy zazwyczaj spija śmietankę, a pozostali konkurenci walczą o resztki z jego stołu. Dlatego musisz zmodyfikować istniejące produkty, przez pozbawienie ich pewnych cech i dodanie innych, aby zaproponować “coś” nowego konsumentom.
Jeżeli produkujesz napoje gazowane, trudno będzie Ci przebić się na rynku produktów colo-podobnych, zdominowanym przez Coca-Cole i Pepsi. Ale masz dużą szansę zdominować rynek napojów z domieszką yerba mate – o ile tylko trafisz w upodobania smakowe konsumentów.
W tej sposób, jako lider rynkowy niszy napojów z yerba mate ustanawiasz wysoką barierę wejścia dla potencjalnej konkurencji. Nie zapominaj tylko o pierwszym przykazaniu – zaspokajaniu potrzeb. Nie twórz produktów, które nikogo nie interesują, bo nie powstają jako odpowiedzi na rzeczywiste potrzeby.
Przykazanie Kontroli
Uczestnictwo w organizacji, która narzuca Ci reguły według których masz prowadzić biznes, sytuuje Cię w roli pasażera, a nie kierowcy Twojego biznesu. W tej sytuacji odpadają biznesy oparte o marketing sieciowy, franczyzę czy udzieloną licencję. Prowadzenie takiego biznesu jest zbliżone do pracy na etacie, gdzie wykonujesz czynności narzucone przez szefa.
W każdej chwili produkty, które sprzedajesz mogą zostać wycofane i zastąpione innymi, mogą pojawić się nowe wytyczne, których nie będziesz mógł spełnić – a Twój biznes upadnie. Dodatkowo takie biznesy są skalkulowane w ten sposób, że może zarobisz więcej niż na etacie (pod warunkiem, że będzie ciężko pracować), ale nie uczynią Cie naprawde bogatym.
Podobne niebezpieczeństwa niesie ze sobą uzależnienie się od jednego partnera biznesowego.
Dywersyfikacja źródeł ruchu
Dla branży e-commerce, takim uzależniającym od siebie hegemonem jest Google Ads. Ruch pozyskany z tego źródła jest kaloryczny i dobrze konwertuje, więc właściciele sklepów online koncentrują się na tym kanale, zaniedbując dywersyfikację.
Widziałem dziesiątki sklepów dla których jedynym kanałem pozyskiwania sprzedaży jest wyszukiwarka Google. Widziałem również wiele biznesów, które upadły, bo zmiany w algorytmie Google lub blokada konta reklamowego Google Ads – wyrzuciły je z biznesu.
Dlatego dbanie o dywersyfikację źródeł ruchu jest bezwzględnym obowiązkiem każdego właściciela biznesu online. Istnieje wiele alternatyw, począwszy od marketplace’ów po Meta Ads, które zabezpieczą przychody sklepu internetowego. Pamiętaj tylko, żeby z nich korzystać.
Dywersyfikacja dostawców
Podobna sytuacja może występować, gdy masz tylko jednego dostawcę produktów. W momencie, gdy nie masz możliwości zaopatrzyć się u innego dostawcy, jesteś zdany na łaskę swojego głównego partnera. Nie masz możliwości negocjować ceny lub poszerzania portfolio produktowego. W ekstremalnej sytuacji, bankructwo Twojego dostawcy, pozbawi Cię całkowicie produktów do sprzedaży.
Dlatego dywersyfikuj swoich dostawców. Nawiązuj kontakty z innymi firmami, zamawiaj próbki i testuj sprzedaż nowych produktów. Unikaj jak ognia sytuacji, gdy jeden z dostawców, odpowiada za więcej niż 50% Twoich przychodów. W tym momencie jesteś tylko mały krok od utraty kontroli. A musisz pamiętać, że bez kontroli nie zarobisz odpowiednich pieniędzy, aby zostać bogatym.
Przykazanie Skali
To jaki sukces odniesiesz determinuje skala z jaką działasz. Jeśli działasz na skalę swojego osiedla, Twój sukces nie uczyni Cię milionerem. Dlatego jeśli chcesz zgarnąć bogactwo musisz działać na poziomie kraju lub nawet międzynarodowo. Dopiero dostęp do rynku z milionami potencjalnych klientów, pozwoli Ci sprzedawać miliony sztuk. A sprzedaż milionów uczyni Cię milionerem.
Tutaj z pomocą przychodzi nam Internet, który znosi wiele ograniczeń związanych z lokalnymi biznesami. Dzięki Internetowi możesz oferować swoje produkty w całym kraju, a także na innych kontynentach. Zaprojektuj swój biznes w taki sposób, aby mógł działać globalnie.
Inną ewentualnością dla skali jest ranga. Jeśli osiągniesz rozpoznawalność w danej dziedzinie, możesz inkasować milionowe honoraria, wykonując niewielką pracę. Sęk w tym, że najpierw musisz zdobyć popularność, a to ciężka i niepewna praca.
Bez skali lub wysokiej rangi nie możesz liczyć na znaczące wzbogacenie się. Dlatego nie koncentruj się na utworzeniu jednego sklepu na swoim osiedlu. Potraktuj to jako pierwszy krok, myśl jak zbudować ogólnokrajową sieć sklepów lub sieć franczyzową. Nie kupuj franczyzy tylko ją sprzedawaj. Dopiero wtedy wejdziesz na ścieżkę Fastlane.
Przykazanie Czasu
Tak jak nie możesz pracować na trzech etatach równocześnie, tak samo nie zbudujesz milionowego biznesu, który uzależniony jest tylko i wyłącznie od Twojego czasu. Z racji tego, że doba ma tylko 24 godziny, a potrzebujesz czasu na sen. Dlatego tylko biznes, którego działanie jest uniezależnione od Twojego czasu, ma szansę uczynić Cię bogatym.
Jeżeli jesteś sprzedawcą, zarabiasz jedynie kiedy pracujesz. Jeżeli jesteś właścicielem sklepu internetowego możesz sprzedawać, nawet podczas snu.
Szukaj biznesu, który wymaga Twojego zaangażowania jedynie na etapie powstawania i rozwoju, a działania operacyjne nie wymagają Twojej uwagi.
Inną możliwością uzależnienia biznesu od Twojego zaangażowania jest zatrudnianie pracownika. Pod warunkiem, że Cię na nich stać. Czyli biznes musi generować wystarczające wpływy, które umożliwią zatrudnianie. Jednocześnie pamiętaj, że pracownicy nie są “bezobsługowi”. Musisz poświęcić czas na ich wdrożenie i zarządzanie.
Przyzwyczajenie, które wynosimy z pracy etatowej, że jesteśmy wynagradzani za roboczogodziny, utrudnia nam działanie zgodnie z tym przekazaniem. Intuicyjnie myślimy, że im więcej pracujemy, tym więcej powinniśmy zarobić. Jednak często okazuję się, że nadal to za mało. Jedyną ucieczką z tego błędnego koła, jest zbudowanie biznesu, który generuje przychody bez Twojego udziału.
Podsumowanie
Można zgadzać się lub nie z tezami przedstawionymi w “Fastlane Milionera”. Jednak nie można odmówić DeMarco zmysłu biznesowego. Formułując swoje przykazania, odwołuje się biznesowego abecadła i przypomina, o co tak naprawdę w tym biznesie chodzi. A chodzi o zaspokajanie potrzeb klientów, potrzeb, które są wspólne dla wielu osób. Chodzi o zabezpieczaniu się przed konkurencją i działaniu na dużej skali, a nie skupianiu się na dotarciu do kilku. I to co według autora jest najważniejsze, to czas. Jedyny nieodnawialny zasób. Dlatego nie zwlekaj, tylko działaj szybko, iteruj swoje biznesy i zarabiaj miliony. Bo czas ucieka.